Satyrycznie o Skale!
Punkt widzenia
Handlowcy co w Skale biznesy prowadzą
Parę latek temu wciąż walczyli z władzą
Aby ta w ich głosy mocno się wsłuchała
Zezwoleń na obce sklepy nie dawała
Że pracować muszą wyżywić rodziny
Że biznes sieciowy to po prostu kpiny!
Że dochodu nie da , konkurencje wznieci
Promocją zachęci , klient tam poleci…
Dzisiaj żadna główka przecząco nie kiwa
Nie słychać przekleństwa a centrów przybywa
Lewiatan czy Centrum a nawet Biedronka
Podobno nie koniec długiego ogonka
Widocznie już nie ma takiego znaczenia
Przysłowie co mówi „o miejscu siedzenia”
O zdyscyplinowanych
Pewien pan, pracownik urzędu
podejmował decyzje z rozpędu
swym sposobem tajnym
zawsze był lojalnym
wystrzegając się w pracy błędu
Od turysty
Przyjechałem w wasze strony szczytne mieć widoki,
Ojców trochę niedostępny, wszędzie ciasno, korki,
w Skale mandat mi wlepili przy rynkowej płycie,
a za Skałą stałem w stacji przez koło przebite
Od osiemnastolatka
Nie siedzimy w krzakach, lecz wolimy w rynku,
posłuchamy muzy, no i dziewczyn pisku,
cóż, że po biesiadach jak to zwykle bywa,
pozostają pety i puszeczki z piwa ?!
Aktywne LGD
LGD w Skale od dawna z tego słynie
że poleca Nordic Walking w Jurajskiej Krainie,
a to kraina nie byle jaka
ciekawa, piękna, pagórkowata,
kto raz doświadczy tajemnic Jury
powróci czerpać z bogactw natury.
O rolniku
Nic nie pójdzie na straty
Będzie rolnik bogaty
Gdy weźmie dopłaty bo chociaż wiekowy
Wcale nie traci głowy
I śledzi WIG giełdowy
Nostalgiczne wspomnienie
Był sobie ryneczek
W mieście całkiem spory
Aż go raz zamknęły
Mosiężne zapory
Z góry ograniczył monitoring skrycie
Jak w takim miasteczku
Ma się toczyć życie?
Obrazek z ulicy
Przyjechała wywrotka
Pełna ciepłej mazi
Jeden asfaltem dysponuje
Drugi kamyczkiem zasypuje…
Wybrano z „Satyrycznego Libaskału” Barbary Szwajcowskiej